Witam i pozdrawiam Was Tomku i Larry !
Przesyłam wam ostatnio 3 napisane wiersze, "Sawanna"
trochę Afryki, "Raj" dla zwierząt - tam gdzie odchodzą
po śmierci i "Spotkanie" -trochę romantyzmu.
Pozdrawiam gorąco

Janeczka Grzegorzewska

SAWANNA

Pomału dzień nocy się kłania z szacunkiem,
w ukłonie za horyzont się daleki kryje,
gdy ta jako czarna pantera skrada się cicho,
budząc i usypiając wszystko co żyje.

 

Ostatnie promienie rzekę całują czule,
co wężem wije się poprzez zieloną dolinę,
Masaj na flecie prześlicznie gra melodię,
o afrykańskim życiu i ziemi niczyjej.

 

Baobabie, ty dajesz schronienie ptakom,
i cieniem ochładzasz króla tej Ziemi,
gdy rykiem zwiastuje swoją obecność,
lwim władcą się dumnie królestwa mieni.

 

Księżyc pyzaty wolno wszedł nad Sawannę,
co okiem sokoła tej dali nie ogarniesz,
posłuchaj, jak wyje szakal na wzgórzu,
i kpiący śmiech hien, spokojnie nie zaśniesz.

 

Afryko kochana, Afryko, serce oddaję Tobie,
choć tak daleko mi żyć przyszło od Ciebie,
odgrodzonym Wielką Wodą i dalekim lądem,
zamieszkać pragnę pod jasnym twym niebem.

 

Dusza i serce za tobą tęskni całą mocą,
tęsknotą wciąż serce me jak ogień pali,
do traw rozległych Sawanny i Buszu
i wzgórz co nikną gdzieś w bezkresnej oddali.

 

Dostojna żyrafa o delikatnej łabędzi szyi,
dumnie spogląda z góry czujnie,
pozdrawiając braci słoni w wodopoju
i kwiaty akacji co pachną tak cudnie.

 

Zapach ziół, kwiecia, wysokiej trawy,
miesza się z barwą gromady motyli,
z przecudną urodą kwiatów kaktusów
i śpiewu ptaka co słodko kwili.

 

Rzeka co wije się wolno poprzez Sawannę,
ziemię nasyca życiodajną wodą, uważaj !
podróżniku, gdy wejdziesz do niej,
krokodyl może zabawić się z tobą.

 

A gdyby ci tak przyszło spotkać nosorożce,
nie chcę być w twej skórze, skończy się niedobrze.

 

Afryko, Afryko, wielka tyś jest Pani,
dla oczu takaż piękna, i tak dusze mamisz,
bo jakże cię kocham do ostatnich granic,
Afryko, Afryko, nie zdradzę cię za nic.


RAJ (dla przyjaciela)

Jest takie miejsce, uwieź mi, lecz nikt nie wieani ja ani ty, gdzie ono jest, bo nie dotrze tam nikt.Wśród Mlecznej Drogi, po Wszechświata kres,jakie księżyce tam są, na jakiej z planet ono jestwe Wszechświecie tym, gdzie czar galaktyk jakperły lśnią, jakie wymiary tam są, jakie mgławicekręcą się w nim, co jako diamenty na niebie tym.Jacy Bogowie mieszkają tam i aniołowie, Bóg jeden zna.Lecz wstępu nie ma tam żaden człek, bo dla innychprzeznaczone jest. Nie znajdziesz tam bólu, nieznajdziesz łez, śmierci nie znajdziesz bo święte jest.Pośród srebrzystej utkanej mgły, droga jak wstęgatam w górę się pnie, prosto pod bramę ze złota co,dwa dumne centaury tam strażnikami są.Tam szczęście i radość i błogość jest, bez końca młodość, aniołów pieśń. A jeśliś jest prawy człek,zrobią wyjątek, zaproszą cię. Byś chociaż jeden,jedyny raz znów spędził z przyjacielem mile czas.Bo to zwierzęcy raj tutaj jest, więc proszę, nie płacz,uśmiechnij się. I nie rozpaczaj, nie smuć się tak, bo tamim dobrze wszak. Tam piękno nieba, kolorów blask,w boskości światła tęcza gra. Muzyka elfów cudownabrzmi, anielski śpiew, po wieczność trwa.Im się kłaniają kwiaty, kolorów krzew, drzewa iłąki bo dla nich tu wszystko jest. Tam spotkaćmożesz uwierz mi, przyjaciela, co kiedyś z tobą naZiemi żył. To cudne miejsce spoczynkiem jestco w dalszą drogę zabierze je. Na którąś z planet,we Wszechświecie tym, by dalej mogły znowu żyć.Bo chwali Boga tam każdy zwierz, a szczęście i radość przepełnia je. Ile byś dał, powiedz mi bychoć raz on przy tobie był. Ach raz jedyny, jedynyraz przytulić się do wiernego łba. Pobiec na spacer,jeszcze z nim, przez małą chwilę szczęśliwym być.Lekki opar srebrzystych chmur, wiodą do BramyWiecznej tu, ciągną postacie ze wszystkich stron,co śmierć i wszystko za nimi są.Więc nie smuć się, proszę cię, to Raj dla Zwierzątuśmiechnij się.

 

Spotkanie

 

Są takie dni, gdzie myśli moje mozolnie
jak ślimak się tocząc, wnikają usilnie
w mój umysł niczym leniwa rzeka.
Gdzie pytam się Bogów czy w planie
ich było splecenie się dróg naszych.
Jaki cel miało złączenie serc naszych,
jak odnalazła Cię dusza moja żyjąc
w samotności przez tyle lat mego życia.
Co kierowało mym sercem by pewnego
dnia wejść na twoją drogę, którą podążasz.
Nie wiem zaprawdę, jak jest, ale wiem,
że w duszę moją nadzieja wpłynęła,
jako światło nadziei, jako ciepło przyjazne.
Gdzie miłością otoczona została jak kokon,
ambrozją karmiona jest i nektarem.
Przyjacielu, serce moje kwiatem zakwitło
i jasnym niebem się rozlało. Szumem
i kaskadą urwistych potoków nadziei.
Gdzie noce dla dusz naszych spotkanie
wyznaczając, przepełniają się słodką
rozkoszą astralnych doznań. Gdzie
wibrujące fale ekstazy plączą się
wiążąc ciała nasze w kulę złotej miłości.
Być może nie dane nam będzie trwać
w dniach które przepływać będą, ale
w zachwycie rozkoszy uczuć i ciepła

miłości każdą chwilą żyć będzie.

 

 

Galeria 
Poezja
co nowego 
powrót
Poezja

Konkurs poetycki "Miłość"
Janeczka Grzegorzewska 
Spotkania poetyckie 2002 
Spotkania poetyckie 2003 
Spotkania poetyckie 2004